Wisła Kraków pokonała przed własną publicznością GKS Bełchatów 3:1 (0:0) w spotkaniu 22. Ekstraklasy piłkarskiej. Bohaterem Białej Gwiazdy był Maor Melikson, który strzelił gola i zaliczył dwie asysty. Wisła umocniła się na pozycji lidera tabeli. Jagiellonia traci do Białej Gwiazdy 9 punktów, a Legia Warszawa 12.
Goście od pierwszych minut pokazali, że nie zamierzają się bronić w "jaskini lwa". W 11. minucie Mateusz Cetnarski znalazł dobrym podaniem Marcina Żewłakowa, ten zgasił piłkę na klatkę, potem dośrodkował, futbolówka trafiła przed pole karne do Wojciecha Jarmuża, który zdecydował się na strzał, ale pewnie w tej sytuacji obronił Sergei Pareiko.
Wiślacy dobrą okazję stworzyli sobie dopiero w 30. minucie. Po czwórkowej akcji w polu karnym na bramkę Łukasza Sapeli z kilku metrów uderzał Cwetan Genkow ale trafił wprost w ręce bramkarza z Bełchatowa.
Wisła miała przewagę, ale niewiele z tego wynikało. Na dodatek goście tuż przed przerwą mogli i powinni objąć prowadzenie - po znakomitym dośrodkowaniu Macieja Małkowskiego na bramkę Pareiki uderzał Żewłakow, jednak nie trafił w bramkę.
Drugą połowę znakomicie rozpoczęła Biała Gwiazda. W 48. minucie po krótkim rozegraniu rzutu wolnego Maor Melikson uderzył spoza pola karnego - piłka wpadła do siatki pomiędzy nogami zaskoczonego Sapeli. Bramkarz gości popełnił bardzo duży błąd w tej sytuacji.
W 50. minucie z boiska "wyleciał" Tomasz Wróbel, który został ukarany czerwoną kartką za faul na Meliksonie. Wydaje się, że decyzja sędziego była zbyt pochopna. Wróbel zasłużył na kartkę, ale tylko na żółtą.
Kilka minut później Wisła prowadziła już 2:0. Z rzutu rożnego fantastycznie dośrodkował Melikson, a na długi słupek wbiegł Genkow i trafił do siatki.
Goście nie załamali się utratą drugiego gola. W 62. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową zgrał Maciej Mysiak, a Mate Lacić również głową z bliskiej odległości skierował ją do bramki.
Wynik spotkania na 3:1 w 80. minucie ustalił Cezary Wilk. Z prawej strony w pole karne zagrał Melikson, piłka wypadła z rąk Sapeli wprost pod nogi Wilka, który dopełnił formalności.
Dwie minuty później Andres Rios powinien zdobyć gola na 4:1, jednak Argentyńczyk w sytuacji sam na sam z Sapelą zatrzymał się i... uderzył wprost w ręce bramkarza GKS.
Wisła po tym zwycięstwie ma 9 punktów przewagi nad drugą w tabeli Jagiellonią Białystok i 12 nad Legią Warszawa, która w hicie kolejki zmierzy się w sobotę z Lechem Poznań.
W spotkaniu z GKS nie mogli zagrać pauzujący za żółte kartki Patryk Małecki i kapitan Białej Gwiazdy Radosław Sobolewski. Popularny "Mały" zaznaczył jednak swoją obecność na stadionie i w wydatny sposób starał się pomóc swojej drużynie. W trakcie pierwszej połowy przyszedł do sektora najgorętszych fanów Wisły i nie tylko z nimi głośno wspierał Białą Gwiazdę, ale przez jakiś czas kierował dopingiem.
Wisła Kraków - GKS Bełchatów 3:1 (0:0)
Bramki: Maor Melikson (48), Cwetan Genkow (55), Cezary Wilk (80) - Mate Lacić (62)
Żółta kartka - Maciej Małkowski (GKS).
Czerwona kartka - Tomasz Wróbel (GKS).
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 15 300.
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Erik Cikos, Kew Jaliens, Osman Chavez, Dragan Paljic - Andraz Kirm, Cezary Wilk, Tomas Jirsak (84. Łukasz Garguła), Michaił Siwakow, Maor Melikson (90. Daniel Brud) - Cwetan Genkow (73. Andres Rios).
GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Grzegorz Fonfara, Marcin Drzymont, Mate Lacić, Wojciech Jarmuż (62. Dawid Nowak) - Tomasz Wróbel, Grzegorz Baran, Maciej Mysiak, Mateusz Cetnarski (71. Paweł Komołow), Maciej Małkowski - Marcin Żewłakow (81. Grzegorz Kuświk).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz